Kolektyw FALA – Rodzina

Kolektyw FALA – Rodzina Lyrics

Artist: Kolektyw FALA
Song: Rodzina

Skandować “hura”, Fala na brzeg wam wyrzuciła nowego króla
Na moją cześć niech postawią pomnik, na moją cześć niech malują mural
Nie pytam która jest, godzina, godzina
Bez nich by mnie tu nie było, fala to – rodzina

Za wszystko co mogę się łapie, nie dawali wiary że będę jak raper
Nie dawali wiary a teraz największe koszmary ich, włamy na głośnik jak haker
Mam swoje podejście do sceny, a każdy wokoło próbuje je zmienić
Odpierdalam swoje jak w NBA Denis

Ty jak na bazarku te kity chcesz żenić
Robię to w swoim tempie, a dla nich zawsze jest źle
Mordzia ja przed siebie pędzę, jak nie nadążasz, nie obchodzi mnie
Nie jeżdżę se Mercem, kluczowe słowo to jeszcze

Nie tak że bezczeszczę, po swojemu zarabiać chcę pensję
Skandować “hura”, Fala na brzeg wam wyrzuciła nowego króla
Na moją cześć niech postawią pomnik, na moją cześć niech malują mural
Nie pytam która jest, godzina, godzina

Bez nich by mnie tu nie było, fala to – rodzina
To taka praktyka
Brak odpowiedzi, jak nie zadasz pytań
Moja ekipa to skała bez fałszu na bitach

Gdy płynie tu fala na miasta chodnikach
Dla ziomali big up!!
Którzy tu byli gdy zajrzała bida
Kiedyś leciałem tu grubo w melango

Teraz tu lecę na waszych głośnikach
To z wiarą tu robimy ruchy
Gramy dla ludzi, a nie dla kapuchy
Profit to często jest miara biznesu

Mam głowę do rymów, a nie interesu
Więc pierdolę króli biznesu
Co się zeszmacą tu za kilka peso
Chcieli w to wchodzić z chłodnymi głowami

A kurwa zostali królami sedesów
Ja w biegu tu po lepsze jutro
By płynąć na fali, nie popłynąć z wódką
Nie zaczepiaj mojej familii

Bo z kurwami zawsze jechałem tu krótko
Więcej skutkom się nie przyglądam
Tkam to włókno moich relacji
Nic na próżno mnie tu nie spotka

Zawsze gdy się spotykam z braćmi
Skandować “hura”, Fala na brzeg wam wyrzuciła nowego króla
Na moją cześć niech postawią pomnik, na moją cześć niech malują mural
Nie pytam która jest, godzina, godzina

Bez nich by mnie tu nie było, fala to – rodzina
Na miasto zakładam bandanę
Jestem incognito, bo szmule tu ciągle się gapią
Lubię małolaty bo spragnione życia

I już nazywają mnie tatą
Wypychamy kieszenie papą
Przebieram w stylach na każdą okazję
Nie ważne czy zima czy lato

Poznań, czy Wrocław, czy Wawa, czy Gniezno, czy Kato
To jebany trueschool
Nie lovesong dla twojej pierdolonej ex
Skumaj ten przelot i flex

Ona już piszę po sex
Na dupy skaner jak ?
Zawijam grube saszety, i robimy dymy na mieście
Fala tsunami nareszcie

Bardziej zaciskamy kleszcze
Dostałeś tylko demówę i pytasz się kurwo o jeszcze
Skandować “hura”, Fala na brzeg wam wyrzuciła nowego króla
Na moją cześć niech postawią pomnik, na moją cześć niech malują mural

Nie pytam która jest, godzina, godzina
Bez nich by mnie tu nie było, fala to – rodzina
Find more lyrics at https://dcslyrics.com

Rodzina Lyrics – English Translation

Change “Hura”, the wave on the shore of you threw a new king
On my hello, let the monument put, let Moral paint on my hello
I do not ask which is, hour, hour
Without them there would be here, the wave is – Family

For everything I can catch, they did not give faith that I will be like a rapper
They did not give faith and now the biggest nightmares of them, swear on the speaker like a hacker
I have my approach to the scene, and everyone around tries to change them
I f#cked myself as in NBA Denis

You like a bazaar with these kits you want to marry
I do it at my pace, and for them it is always bad
Mudzia I am running out of myself, if you do not keep up, I do not care
I do not drive a Merce, the key word is still

Not so that I want to make a salary after my own
Change “Hura”, the wave on the shore of you threw a new king
On my hello, let the monument put, let Moral paint on my hello
I do not ask which is, hour, hour

Without them there would be here, the wave is – Family
This is such a practice
No answer, if you do not ask questions
My team is a rock without falsehood on bits

When the wave flows here on the city of sidewalks
For Ziomali Big Up !!
Who were here when she looked at the bida
I used to fly here in Melango

Now I’m going here on your speakers
It’s with faith here
We play for people, not for Kapuchy
Profit is often a business measure

I have my head to rhymes, not an interest
So f#cking a business king
What will they come here for a few peso
They wanted to come with cool heads

And wh#re became the kings of the seds
I’m running here after a better tomorrow
To flow on the wave, do not swim with vodka
Do not catch my family

Because I always drove here shortly
I do not look any more effect
Igam this fiber of my relationship
I will not meet anything in vain here

Always when I meet with brothers
Change “Hura”, the wave on the shore of you threw a new king
On my hello, let the monument put, let Moral paint on my hello
I do not ask which is, hour, hour

Without them there would be here, the wave is – Family
I bet Bandana
I am incognito, because Szmulas are kept here
I like teenagers because thirsty life

And they already call me dad
We push patches
I change in styles for every occasion
No important or winter or summer

Poznań, or Wrocław, or Wawa, or Gniezno, or Kato
It’s f#cking trueschool
No Lovesong for your f#cking ex
Skook this flight and flex

She’s already writing sex
On the #ss scanner like?
Wrap thick sachets, and we do the smoke on the city
Tsunami wave finally

We tighten the ticks
You only got a demo and ask yourself a f#cking
Change “Hura”, the wave on the shore of you threw a new king
On my hello, let the monument put, let Moral paint on my hello

I do not ask which is, hour, hour
Without them there would be here, the wave is – Family
Find more lyrics at https://dcslyrics.com

Kolektyw FALA Lyrics – Rodzina

Please support our site by sharing it.
And please follow our site to get the latest lyrics for all your favourite songs.

Please support the artist and us by purchasing your favourite music thru our Amazon Music and Apple Music links 🙂

From the album:
FALA TO RODZINA [Explicit]
Release Year: 2022